Znacie takie ciasteczka z makiem? Bo właśnie z nimi skojarzyły mi się te małe motywy frywolne. Nigdy takich ciasteczek nie jadłam (ani nie robiłam), ale ponieważ uwielbiam czytać książki kucharskie i oglądać zamieszczone w nich ilustracje, mam i takie niebezpośrednie "wspomnienia".
Alchemia rzeczy... Przemiany, przeróbki, przetwory i opowieści o czasie własnoręcznie zaklinanym
środa, 29 grudnia 2010
czwartek, 23 grudnia 2010
W osiemdziesiąt dni dookoła szyi. Motyw #10
W tę kołnierzykową wyprawę wyruszyłam w październiku, a dobiegła ona końca kilka dni temu. Na początku - jak Fileas Fogg - miałam plan, który zakładał proste (no, może trochę po łuku) zmierzanie do kresu wędrówki. Ale ponieważ wzór pochodził z mojej głowy (a nie z programu robótkowego biura podróży) nastąpiło kilka niezamierzonych zwrotów akcji, czyli konieczność prucia, bo robótka zaczynała gwałtownie falować i zmieniać się w falbankę. Spowodowało to parę chwil zwątpienia i spore opóźnienia w posuwaniu się do przodu. W końcu jednak upór - nie mylić z cierpliwością - to podstawowa cecha każdego frywolitkowca i praca została ukończona, a podróżnik dotarł szczęśliwie do macierzystego portu :)
wtorek, 21 grudnia 2010
Taniec na obręczach
Po tak długiej przerwie nie ma już czasu na tłumaczenie czemu nie było postów mikołajkowych i świątecznych, należy od razu przejść do Sylwestra... I zaprezentować dwie zawieszki - tym razem w wersji uzupełnionej o obręcze.
Pierwsza zawieszka jest według wzoru, który znalazłam na blogu Carli, drugi wzór jest autorstwa Lyn Morton. Oba uzupełniłam koralikami.
Subskrybuj:
Posty (Atom)